Skandal z kropkami śledzącymi w drukarkach W 2005 roku Electronic Frontier Foundation prowadziła internetową konspirację, że rząd USA drukował tajne kody na każdej stronie, którą kiedykolwiek wydrukowała jakakolwiek drukarka. EFF poprosiła publiczność o przesyłanie próbek wydrukowanych stron. EFF nie tylko odkryła kropki śledzące, ale także zreverse'owała kod, a następnie wykorzystała wnioski FOIA, aby złożyć wnioski do sądów o wezwanie informacji z agencji rządowych, aby udowodnić tę konspirację. To były czasy prawdziwego dziennikarstwa śledczego i grup zajmujących się prawami obywatelskimi, które były zaniepokojone prawdziwymi problemami, a nie (zupełnie nie podejrzanymi) ostatnimi zalewami NGO zajmujących się polityką tożsamości. Niesamowite, ale ta konspiracja okazała się prawdziwa. XEROX opatentował ten pomysł w 1984 roku, a publiczność dowiedziała się o tym dopiero w 2004 roku. Tak więc 20 lat publicznej ignorancji. Rząd USA zawarł tajne umowy z każdym producentem drukarek, aby drukować serializowany znak wodny na każdej stronie, którą kiedykolwiek wydrukowała jakakolwiek drukarka. EFF była w stanie znaleźć kilku marginalnych zagranicznych producentów, którzy produkowali drukarki bez kropek. Cały plan został najwyraźniej opracowany w celu śledzenia fałszerzy i szybkiego zamykania operacji fałszerskich, zanim poważnie zaszkodzą walucie. … Ale być może bardziej interesujące jest to, że wzór znaku wodnego z kropek śledzących ułatwia ponowne składanie zniszczonych dokumentów w specjalnym oświetleniu. Natychmiast wiesz, jak daleko wzdłuż strony jest zniszczenie i na której stronie znajduje się w wydruku. Od 2004 roku nie tylko rząd wie o tym, wielu oszustów również ma tę wiedzę. Więc naprawdę powinieneś mieć niszczarkę krzyżową i naprawdę powinieneś spalić na miejscu, zamiast wyrzucać zniszczone dokumenty do zbiorowych tras odpadów.