Kiedy ktoś mówi ci, że „sprzedał” swoją ostatnią firmę. To nie zawsze jest to, co myślisz. Widziałem, jak niektóre szalone rzeczy były opisywane jako „wyjście”: - Newsletter z kilkuset subskrybentami - Grupa na Facebooku jako hobby z kilkoma członkami - Konto na Instagramie z kilkunastoma obserwującymi Prawda jest taka, że „sprzedane” może oznaczać cokolwiek - od wielomiliardowego przejęcia… po otrzymanie kilku setek dolarów za stronę internetową. A nawet po prostu ofertę pracy. Chociaż nic z tego nie ma znaczenia, chyba że oceniasz czyjąś wiarygodność, doświadczenie lub osiągnięcia. Pamiętaj tylko: słowo „wyjście” obejmuje bardzo, bardzo szeroki zakres. Nie wszystkie „sprzedaże” są równe.