Czuję się dobrze, właśnie pokonałem 29-latka w mojej lidze tenisowej (dywizja 3.5) w epickim dwugodzinnym meczu, 6-3, 3-6 (7-2). Moje ciało jest zniszczone. Ale warto było. A propos, inny facet, z którym gram, jest lekarzem i mówi, że tenis to najzdrowszy sport dla ciała i umysłu (np. zapobieganie demencji). Po prostu wrzucam to do rozmowy.
10,57K