Myślałem o tym i oto mój preferowany wynik sprawy Doreen St. Felix: milczenie. Wtedy możemy położyć kres całej premisie ery BLM. To nigdy nie było o "antyrasizmie". To zawsze była oszustwo, od góry do dołu. I żaden z nas nie będzie musiał już udawać, ani delegować naszego moralnego sumienia na magazyny, oświadczenia DEI i resztę zgniłego gmachu. Całe to przechwalanie się o "rasowym rozrachunku" było całkowicie puste i nie pomogło nikomu, poza oszustami i naciągaczami, którzy wykorzystali to, aby wylać swoje żale i napełnić swoje kieszenie. Dość.
100,64K