Mój 11-letni syn zaczął dzisiaj szkołę i na geografii powiedziano im, żeby kupili atlas. Taki prawdziwy, stary, duży tom. W erze aplikacji mapowych muszą nosić ze sobą książkę ważącą 3 kg. To nie chodzi nawet o luddystów w szkole, nie są przeciwni technologii - po prostu... śpią. Nieświadomi.