złapałem się na tym, że piszę jak AI... ten głos i wstępnie ustrukturyzowane zdania. myślę, że nasz mózg dostosowuje się do tego, co używa. ten wzór powtarza się wszędzie: fabryki z wyłączonymi światłami (optymalizowane dla maszyn, a nie ludzi), handel mikrosekundowy (szybszy niż ludzie mogą postrzegać), algorytmiczne kanały (metryki niewidoczne dla użytkowników) itd. to my to zbudowaliśmy. oddaliło się od służenia nam. teraz dostosowujemy się, aby im służyć. nasza składnia się zmienia, myśli są wstępnie formatowane + głos spłaszcza się do tokenów czytelnych dla maszyn. dziwne, żeby myśleć o ludzkości i maszynach oraz o tym, jak to oddziałuje z fizycznym światem. nasze otoczenie kształtuje nas, a nawet fizycznie budujemy środowisko, które nie jest już dla ludzi.