Nie ma żadnego aktywa cyfrowego, które kiedykolwiek zastąpi Bitcoin. Jest jedyny w swoim rodzaju, a wszelkie porównania są mylne. Mówiąc to, fascynujące z psychologicznego punktu widzenia jest to, co dzieje się z memecoinami. Masz prawie 10 memecoinów z miliardowym kapitałem rynkowym. Jak to możliwe?? "To nie ma sensu!" mówi guru tradfi. Tradycyjna finansjera czci "fundamenty". Wskaźniki P/E, wartość księgowa, przepływy pieniężne itp. jako cechy "wewnętrznej wartości". Ale wewnętrzna wartość zawsze była tylko narracją, aby przekonać cię do kupna lub sprzedaży! Jest dziesiątki publicznie notowanych akcji, które handlują po absurdalnych wycenach (daleko powyżej jakiejkolwiek rzekomej wewnętrznej wartości) i robią to od dekady. A analitycy zawsze się mylą, mówiąc ci, że "akcje są drogie!" Ale jeśli wycena jest z natury subiektywna, nie ma ŻADNEGO POWODU, dla którego akcje powinny handlować w jakiejś mitycznej równowadze! Handlują tam, gdzie spotykają się wiara, narracja popytowa i płynność. Bitcoin udowodnił, że oferuje najlepiej radzące sobie aktywo dekady BEZ przepływu pieniężnego. Teraz wchodzą memecoiny; aktywa, które porzucają pretekst "fundamentów". Nie udają, że są "lepszym bitcoinem" lub niesamowitą technologią. Otwarcie obiecują być niczym więcej jak pomysłem. Dosłownie, gorącym powietrzem (zob. np. Fartcoin). Kolektywna halucynacja, którą można handlować. Od dawna wierzę, że wartość aktywów staje się odłączona od fundamentów z powodu działań centralnych planistów. Każdego dnia widzimy więcej przykładów tego. TSLA/NVDA/GME/PLTR = kultowe akcje. BTC = niematerialne aktywo wspierane przez rzeczywisty dowód pracy. Memecoiny takie jak SPX6900 są pierwszymi, które ogłaszają wartość jako czystą subiektywną zgodę. Mają sens w tym momencie, w którym wycena = wiralność, a wiara JEST zabezpieczeniem. Czas, w którym sama wiara stała się najrzadszym towarem.