Czy możemy mieć relacje parasocjalne z AI? Dowiemy się o tym w nadchodzących latach. Jest dużo rozmów o towarzystwie AI itd. Ale "parasocjalne" połączenia z ludzkimi celebrytami miały miejsce od dawna i zostały zaostrzone przez media społecznościowe - stany, fanfiction itd. Wydaje się oczywiste, że postacie AI zostaną stworzone i wygenerują fanów. Już mamy muzykę AI, modele mody AI itd. Wyobraź sobie streamera na Twitchu, który zdobywa popularność. Powiedzmy, że to Twitchowy gracz Minecrafta w stylu DanTDM. Fani uzależniają się. Piszą piosenki hołdowe. Dzielą się edytami. Projektują merch. Streamer jest kreatywny. Jest zabawny. Wygląda jak część publiczności Gen Alpha. I jest niesamowicie dobry w Minecraft. Ustala rekordy w speedrunach. I tak dalej. Pewnego dnia, naiwna fanka prowadzi śledztwo i zauważa pewne usterki (przepraszam za grę słów!) - w jego historii, w jego wzorcach dźwiękowych i w jego nienaturalnych umiejętnościach w grze. Twórca AI przyznaje się do "tożsamości" streamera. Co fani myślą w tym momencie? 1) "Cokolwiek - streamer i tak jest fajny - nie obchodzi mnie, czy są AI" 2) "Czuję się zdradzony!" 3) "Teraz mam relację parasocjalną z twórcą streamera AI (prawdziwym człowiekiem, przypuszczalnie)" W pewnym sensie, to daleki kuzyn legendarnego eksperymentu myślowego Johna Searlesa "Chińskiego Pokoju". Czy materialna egzystencja streamera na Twitchu ma znaczenie? Czy chodzi bardziej o jego funkcjonalną manifestację? Co o tym myślisz?